Dachowanie na S8. Sprawca miał prawie 3 promile [ZDJĘCIA]

To ja byłem

Wcale nie trzeba być wypity by dachować kilka mies. temu jadę w stronę Studzianek 80 km na liczniku bo za chwilę na stacje mam zjechać i ledwie BMW mnie wyprzedza ale wolno jedzie i nagle zaczyna tańczyć po całej jezdni obija się o bariery z jednej to drugiej strony i cała oklepana z każdej strony . Fura wypasiona gość w garniturze i sam nie wie jak się to stało mówi ledwie do setki dobijał.
Beton niestety =wypadki auta na wypolerowanym betonie wpadają w poślizgi dlatego S-8 staram się nie jeździć wolę przez wiochy jechać bo ta trasa to śmiertelna pułapka dla każdego. Ostatnio tędy jadę dwa TIR-y drugi go wyprzedza przez kilka kilometrów prędkość mają powyżej setki zwolniłem by trzymać duży dystans chwilami miałem wrażenie ,że naczepy się dotykają bo wyprzedzającego mocno buja na boki. Jeśli ktoś marzy o takiej samej S-12 to niech się zastanowi nad sobą bo ja osobiście takich dróg nie chcę klatki pułapki gdzie w razie czego nie ma ucieczki

Może dać mu sądowy zakaz? To by ostudziło jego zapały do kolejnych wybryków.

pijany za kierownicą to zabójca!!!!

Myślę, że 3 sądowe zakazy prowadzenia pojazdów nim dojdzie do wypadku śmiertelnego pod wpływem to kara, której możemy się spodziewać. A już bez ironii - kary są za mało dotkliwe, przepadek mienia musi być bolesny i dożywotnio jazda MZK i pociągami. Inaczej to loteria czy znów wsiądzie za kółko